niedziela, 2 grudnia 2012

Dylemat..

Święta się zbliżają, a ja nadal nie wiem co wybrać.. Bardzo podobają mi się obroże z FurkidZ, ale nie wiem jaki wzór, więc pomyślałam, że może pomożecie wybrać mi wzór dla Melka : )

Te wzory podobają mi się najbardziej. Jak waszym zdaniem pasują jeszcze jakieś obroże to jestem otwarta na wasze propozycje : ]
Czy ktoś kto posiada obroże z FurdidZ poleca je?

Pozdrawiamy!

wtorek, 13 listopada 2012

Szarp, szarp, szarp!

W poniedziałek wchodzę do domu-patrzę paczka.. Podchodzę w nadziei, że to może być mój zamówiony szarpak? Widzę nazwisko. Tak to moje! Otwieram, rozdzieram folię bąbelkową i widzę... SZARPAK! Na drugi dzień poszliśmy z Melmanem do parku więc...  Kolejne zdjęcia!



     

 
    Słodka Minka ♥


A to zdjęcia Marysi.
Dziękuje fotografie ;)

sobota, 10 listopada 2012

poniedziałek, 5 listopada 2012

Zdjęcia

Nie mam dziś konkretnych tematów, ale mam zdjęcia z parku oczywiście ;]
Próbowałam trochę panningu ale nie wiem czy mi wyszło..











To by było na tyle ;)
Pozdrawiamy! 
Z&M

poniedziałek, 22 października 2012

Boogie z plakatu

Ostatnio czytałam w Moim Psie o Lili Chin. Nie wiem czy znacie Boogiego, a jeśli nie zaraz wam wszystko przedstawię. 
Lili Chin, kiedy przyjechała do Los Angeles, bardzo chciała mieć psa. Koleżanka poleciła jej żeby zapisała się do stowarzyszenia zajmującego się znalezieniem domów dla Boston Terrierów.


Trafiły do niej 3 pieski w tym 2 zdechły, a jeden szybko znalazł dom. Postanowiła więc kupić sobie własnego. Nazwała go Boogie :) Nie, to nie jest ten na zdjęciu ;) Jego portret wstawię na koniec.
Dobrze, na czym skończyłam... Ach tak! Boogie z początku nie wykazywał żadnej agresji lecz pewnego razu ugryzł właściciela bloku, w którym mieszkała Lili. On kazał jej albo pozbyć się psa albo wyprowadzić się. Lili postanowiła zapisać się na szkolenie. Niestety na tym szkoleniu, które wybrała musiała Boogiemu zakładać kolczatkę i zmuszać do wykonywania komend, ale po pewnym czasie zapisała się na inne szkolenie, dzięki któremu Boogie stał się grzecznym psem. Wszystkie zachowania jej psa rysowała. 

Niestety nie wszystko zostało przetłumaczone na język polski...
To na tyle ;)

Pozdrawiamy! I na koniec zdjęcie Boogiego.


 Mam nadzieje, że nie napisałam za dużo... 

poniedziałek, 15 października 2012

Zieleni coraz mniej...

A dlaczego? Jesień... Liście spadają, wiatr wieje, robi się chłodniej. To jednak nie to samo co bieganie w krótkim rękawku i spodenkach po pełnym słońca parku. Ale Melmanowi nie przeszkadza nawet deszcz. Jeszcze słońce świeci więc wybraliśmy się z Melmanem oraz Locą i Mery na jesienny spacerek.
Melman samolub nie chciał oddać Loce patyka.



Pieski szalały, łapały patyki (oczywiście nie przynosząc ich) oraz buszując wśród liści.
No cóż... Nie ma tu dużo pisać, ale mam pytanko: Jak własnoręcznie robi obroże dla psów? Może być link, można przesłać na maila lub w komentarzu.
Będę wdzięczna : ]
A już niedługo Międzynarodowa Wystawa Psów w Poznaniu! Przyjdę oczywiście w roli obserwatora, bo Melman nie może być wystawiany, gdyż ma białe plamki na trzech łapkach. Do następnego posta mogę wstawić zdjęcie, jeśli będziecie chcieli zobaczyć.



Pozdrawiamy!
Z&M

sobota, 6 października 2012

Można znaleźć nas na:

gmail - zoska.mareek@gmail.com

GG - 44565664

Przyjaciel Pies - Zoska

czwartek, 4 października 2012

Rozwijamy inteligencje!

Najpierw smaczki, potem kliker + smaczek, teraz naśladowanie! Wiem, wiem brzmi to trochę dziwnie i ja też na początku tak myślałam. Aleeee... Zawsze jakaś nowa zabawa ; ] 

Naśladowanie to trochę skomplikowana sprawa. Pies musi być skupiony. Jeśli załapie o co chodzi można się świetnie bawić ;) 
Początek szkolenia zaczynamy od wyuczenia sztuczek takich jak np. SIAD, WARUJ, PROŚ na komendę głosową bez użycia gestów. Potem usiądź przed psem, a następnie wydaj komendę "powtórz". Jeśli pies nie usiądzie spróbuj jeszcze raz. Trzeba tak długo powtarzać aż pies zrozumie. Ja z Melkiem ćwiczyłam przez tydzień, aż w końcu załapał! Do psów trzeba mieć duużo cierpliwości czego się przekonałam na własnej skórze. 
Życzymy wam z Melmanem wytrwałości i fajne zabawy z waszymi kochanymi psiakami ; ]

Pozdrawiamy!
Z&M

poniedziałek, 24 września 2012

Wspólny spacerek :]


Taak... Jesień nadeszła, pierwsze liście spadają, robi się chłodniej...
Ale jesień nie oznacza samych złych rzeczy. Kolorowe liście sprawiają magiczny obraz i super tła do zdjęć.




     Zapatrzona Loca...



   Loca naprawde ślicznie wychodzi na zdjęciach.
   A teraz kolej na Melmana!




To tyle jeśli chodzi o wspólny spacerek!

Pozdrawiamy!
Z&M

sobota, 15 września 2012

"Czyste" szaleństwo


Tydzień temu odwiedziliśmy z Melmanem działkę kuzynów. Mając na myśli działkę mówię o ogrodzonym terenie z wiatą, pod którą można się schować przed deszczem. Po prawej i lewej pole, z tyłu i z przodu las. Zboże we wrześniu zostało ścięte, ale została baardzo miękka ziemia, którą Melman pokochał! Tarzał się w niej zakopywał patyki... Cudownie się patrzyło jak labrador bawi się na polu, jakby nic innego dla niego nie istniało.
A to jego zdjęcie po zabawie :)                                                              





Oczywiście potem był już zupełnie czyściutki. Ale oprócz tarzania się w ziemi skapnęło mu się kilka kiełbasek i kromek chleba. A po przekąskach poszliśmy z nim na spacer do lasu (z moją ciocią, mamą i kuzynostwem), gdzie Melman wyniuchał leżącą na trawie czaszkę małego zwierzęcia! Taak... Oczywiście byłam na tyle mądra żeby nie wziąć aparatu i niestety nie zrobiłam tej czaszce zdjęcia. Ale zrobiłam kilka zdjęć Melusiowi. Uwielbiam go fotografować :] 

W każdym razie Melman był bardzo szczęśliwy. I ja też. Mam nadzieje, że niedługo znowu tam pojedziemy. Chociaż najbardziej lubię jeździć tam latem, kiedy zboże jest wysokie, bo wtedy wychodzą cudowne zdjęcia! Ale do następnego lata będziemy musieli czekać prawie rok. No cóż, trzeba czekać. Kończę już żeby was nie zanudzić. Pozdrawiam!

piątek, 31 sierpnia 2012

Wakacje idealne


W poniedziałek wróciliśmy z Melusiem z ostatniego wyjazdu na wakacjach. Melman czuł się tam jak u siebie w domu. No... Może nie do końca, ale naprawdę mu się podobało. Biegał po lesie, gryzł patyki, kąpał się w jeziorze... Czyli dla niego wakacje idealne :)


    


Codziennie rano spacerował dookoła domku, potem szliśmy się wykąpać w jeziorze, a następnie Melman maltretował swoją piłkę bądź baardzo długi patyk, który znalazł. Uwielbiał go, biegał z nim dookoła nas, a jak przypadkowo dostanie się takim patykiem to można upaść, jak to zrobiła moja młodsza siostra.





Jednak woda to żywioł Melusia. Non stop biegał i pływał w wodzie, aportował patyki... On to uwielbia :]  Ale niestety zbliżają się  chłodniejsze, jesienne dni, ale i to nie zniechęca go do pływania. Już niedługo wybieramy się na szkolenie. Jeśli ktoś zna dobre i sprawdzone szkoły szkoleniowe, chętnie skorzystam ;) 
I... 9 września na rally obedience ^^ (oczywiście tylko oglądać).

wtorek, 26 czerwca 2012

Melman

Melman to mój pies, jedyny w swoim rodzaju,                              bo każdy pies jest wyjątkowy.
                                        

Imię: Melman
Rasa: Labrador Retriver
Kolor: Czarny
Cechy szczególne: białe plamki na łapkach
Zdrobnienie: Meluś
Cechy: kocha pływać, aportować i uwielbia, gdy ktoś go głaszcze
Hobby: gryzienie patyków
Urodziny: 27 I 2010 roku
Imię w hodowli: Nelson


Mam Melusia już od półtora roku. Przez ten czas bardzo się do niego przywiązałam. On do mnie też-ma do mnie zaufanie. Od zawsze marzyłam właśnie o takim psie. Co prawda Melman nie jest idealny, ciągnie na smyczy, podbiega do innych psów, czasami nie przychodzi na zawołanie i raz po raz zdarza mu się zniszczyć but, ale i tak kocham mojego czarnego labka. Jest pełen energii i radości. Jego szczery uśmiech i piwne oczy czynią go psem, którego polubi każdy miłośnik psów. Uwielbiam się z nim bawić i uczyć go nowych sztuczek. 
Melman jest bardzo uległym psem-uwielbia kłaść się na brzuszek. Jest też bardzo towarzyski.
Właśnie dlatego kocham mojego psiaka.