poniedziałek, 22 października 2012

Boogie z plakatu

Ostatnio czytałam w Moim Psie o Lili Chin. Nie wiem czy znacie Boogiego, a jeśli nie zaraz wam wszystko przedstawię. 
Lili Chin, kiedy przyjechała do Los Angeles, bardzo chciała mieć psa. Koleżanka poleciła jej żeby zapisała się do stowarzyszenia zajmującego się znalezieniem domów dla Boston Terrierów.


Trafiły do niej 3 pieski w tym 2 zdechły, a jeden szybko znalazł dom. Postanowiła więc kupić sobie własnego. Nazwała go Boogie :) Nie, to nie jest ten na zdjęciu ;) Jego portret wstawię na koniec.
Dobrze, na czym skończyłam... Ach tak! Boogie z początku nie wykazywał żadnej agresji lecz pewnego razu ugryzł właściciela bloku, w którym mieszkała Lili. On kazał jej albo pozbyć się psa albo wyprowadzić się. Lili postanowiła zapisać się na szkolenie. Niestety na tym szkoleniu, które wybrała musiała Boogiemu zakładać kolczatkę i zmuszać do wykonywania komend, ale po pewnym czasie zapisała się na inne szkolenie, dzięki któremu Boogie stał się grzecznym psem. Wszystkie zachowania jej psa rysowała. 

Niestety nie wszystko zostało przetłumaczone na język polski...
To na tyle ;)

Pozdrawiamy! I na koniec zdjęcie Boogiego.


 Mam nadzieje, że nie napisałam za dużo... 

poniedziałek, 15 października 2012

Zieleni coraz mniej...

A dlaczego? Jesień... Liście spadają, wiatr wieje, robi się chłodniej. To jednak nie to samo co bieganie w krótkim rękawku i spodenkach po pełnym słońca parku. Ale Melmanowi nie przeszkadza nawet deszcz. Jeszcze słońce świeci więc wybraliśmy się z Melmanem oraz Locą i Mery na jesienny spacerek.
Melman samolub nie chciał oddać Loce patyka.



Pieski szalały, łapały patyki (oczywiście nie przynosząc ich) oraz buszując wśród liści.
No cóż... Nie ma tu dużo pisać, ale mam pytanko: Jak własnoręcznie robi obroże dla psów? Może być link, można przesłać na maila lub w komentarzu.
Będę wdzięczna : ]
A już niedługo Międzynarodowa Wystawa Psów w Poznaniu! Przyjdę oczywiście w roli obserwatora, bo Melman nie może być wystawiany, gdyż ma białe plamki na trzech łapkach. Do następnego posta mogę wstawić zdjęcie, jeśli będziecie chcieli zobaczyć.



Pozdrawiamy!
Z&M

sobota, 6 października 2012

Można znaleźć nas na:

gmail - zoska.mareek@gmail.com

GG - 44565664

Przyjaciel Pies - Zoska

czwartek, 4 października 2012

Rozwijamy inteligencje!

Najpierw smaczki, potem kliker + smaczek, teraz naśladowanie! Wiem, wiem brzmi to trochę dziwnie i ja też na początku tak myślałam. Aleeee... Zawsze jakaś nowa zabawa ; ] 

Naśladowanie to trochę skomplikowana sprawa. Pies musi być skupiony. Jeśli załapie o co chodzi można się świetnie bawić ;) 
Początek szkolenia zaczynamy od wyuczenia sztuczek takich jak np. SIAD, WARUJ, PROŚ na komendę głosową bez użycia gestów. Potem usiądź przed psem, a następnie wydaj komendę "powtórz". Jeśli pies nie usiądzie spróbuj jeszcze raz. Trzeba tak długo powtarzać aż pies zrozumie. Ja z Melkiem ćwiczyłam przez tydzień, aż w końcu załapał! Do psów trzeba mieć duużo cierpliwości czego się przekonałam na własnej skórze. 
Życzymy wam z Melmanem wytrwałości i fajne zabawy z waszymi kochanymi psiakami ; ]

Pozdrawiamy!
Z&M